Oj, muszę stanąć trochę w obronie tego auta
Zgadza się, Terek to terenówka raczej na średni i średnio trudny teren - ale tym autem można nie jednego wytrawnego offroadowca zadziwić. Mi się udało to ze 3 razy na jakiś rajdach - tekst z cyklu "to Cię wyciągniemy zaraz" i miny jak terek przejeżdżał na właściwie szosowych oponach - rewelacja
. Tak na prawdę - jedyna różnica (no bez przesady nie jedyna, ale główna) obniżająca dzielność terenową pomiędzy nim a np. Pajero czy innymi autami kojarzonymi z taplaniem w błocie - to LSD w tylnym moście (które dodatkowo często już nie działa a jak działa to generalnie słabo) a nie pełna blokada mostu, o blokadzie mostu przedniego nie wspomnę. Poza tym doskonale daje sobie radę (no nie nadaje się na topienie
- mi było szkoda). Poza tym - terek tak jak cała masa innych aut tego gabarytu - jest ciężki (ale tak samo Pajero, Patrol, LC, wszelkie "dyskoteki", również wspomniany Wrangler) i po prostu trudniej mu się po grząskim terenie poruszać... pod tym względem (nie rozumiałem tego póki się nie przejechałem kiedyś) małe i "śmieszne" Jimmi czy Vitary zawstydzają napakowanych "mięśniaków"
Ja jak chcę zobaczyć co dane auto może w terenie - patrzę na filmy sąsiadów zza wschodniej granicy - CI to w niektórych miejscach mają offroad na co dzień i jest to ich (smutna) rzeczywistość a nie zabawa
To gdzie jeżdżą (ba wjechać byle gdzie to każdy głupi potrafi ale oni wyjeżdżają / przejeżdżają) swoimi autami czasem kompletnie nieprzystosowanymi - to mi się po prostu w pale czasem nie mieści. Jak patrzyłem co robili / co może np. Rav4, Suzuki GV, duster, hondy CR-V / HR-V, Outalnder, mazdy serii CX, i inne tego typu "dupowozy" (u nas nazywane bulwarówkami albo określane mianem - zjechać ale co najwyżej na polną drogę) byle z napędem na 4 - szok i niedowierzanie
Ja po swoich (marnych) doświadczeniach w terenie stwierdziłem, że tak na prawdę potrzebne są 2 rzeczy (jest więcej ale te 2 gwarantują dobrą zabawę) - dobre opony i dobry kierowca. Reszta to dodatki ułatwiające życie
Parafrazując życzenie dla pilotów - zawsze tyle samo powrotów na własnych kołach co wyjazdów i dobrej zabawy - czymkolwiek się nie jeździ