Witam
Mam automat i zaczął mi szarpać lekko przy hamowaniu.
Tak jak koledzy piszą - wymieniłem płyn. Nie pomogło od razu ale... przestał szarpać
Teraz wymieniam (statycznie wiec około 1/3 obietosci) co każdą wymianę w silniku (eksta 200 zł w warsztacie niestety)
Ale jak z oszczędności nie wymieniłem - szarpanie wraca ... i ustępuje po wymianie (około 1000 km)
Co do ramy - weź młotek i stuknij pare razy.
Moim zdaniem jest cała tylko nigdy nie konserwowana.
Wiec odbijesz tylko troche rdzy ale młoteczek nie wpadnie...
Ramy np w L200 rdzewiały jeszcze na gwarancji (widziałem i tragedia)
Jeśli zdecydujesz się na zakup koniecznie trzeba zabezpieczyć całość
Za wypowiedzią jednego z kolegów z innego forum...
Technologie są takie jak mają firmy zajmujące się zabezpieczaniami antykorozyjnymi: mycie hiper-dokładne (chemią na podnośniku), suszenie, czyszczenie do żywego, odtłuszczenie, reakcyjna, podkład, samo zabezpieczenie. (niezły jest Novol, bardzo dobry Terotex, chyba Terotex...) Tyle, że w Polsce są dwie- trzy takie firmy, a jedyna którą mogę polecić nie chce dźwigać aut powyżej 1,5 tony i twierdzą, że jak podają swoją cenę za oczyszczenie i przygotowanie do zabezpieczenia, taką żeby do tego nie dopłacać, to nikt nie chce tego robić i ludzie proszą tylko delikatnie podczyścić i zrobić samo zabezpieczenie.
Opcja druga to szukaj blacharza na wsi, taniego, takiego co robi Golfy II i Ursusy i nie potrafi tak malować, że ma zamówienia na drzwi czy błotnik. Tylko taki będzie chciał się bawić w czyszczenie do żywego i zabezpieczenie, większość (95%) powie Ci, że się im to nie opłaca, a taki się przyłoży i zrobi. Może nie będzie to wielce estetyczne, ale może być skuteczne. Ważne, żeby takiemu dostarczyć materiały, polecam farby Novola (reaktywna jest super, tak twierdzi znajomy restaurujący Citroeny).
Inne opcje to strata czasu, lepiej kup sobie Karchcera z lancą specjalną, zagiętą do góry i myj auto po każdym błocie, myj zimą (jak nie masz gdzie to jeździj na mycie podwozia), myj po zimie i zimą nie parkuj w ciepłym garażu tylko na dworzu. I to naprawdę jest niezła metoda, rama gnije od syfu jaki na sobie i w sobie wozi. Najgorsze rzeczy to wożenie błota (zbiera się szczególnie z tyłu) i wożenie soli wiosną. Ewentualnie możesz kupić Brunox i szczotkę drucianą, nie mówię, że nic to nie daje, na pewno więcej niż pseudozabezpieczenia typu Valvoline...