Czy w ogóle lać - to decyzja każdego użytkownika osobno.
Ja do swojego terka lałem (przez kilkadziesiąt tyś. km) i generalnie byłem zadowolony. Wychodziło mniejsze spalanie (niewiele - widoczne tylko przy pełnej statystyce - ilość zatankowanego paliwa + ilość km) - kosztowo wychodziło właściwie na to samo (koszt oleju z przesyłką był nieco mniejszy niż oszczędność paliwa). Różnica - silnik pracował bardziej "miękko" (szczególnie odczuwalne było jak z musu tankowałem na stacjach o niższych standardach), łatwiej odpalał. Z drugiej strony - i tak nie ustrzegło mnie to przed usmażeniem zdaje się 4 wtrysku (tego od grodzi) a najbardziej się temu przysłużyła nie do końca szczelna odma, problemów z pompą nie miałem pomimo przebiegu wskazującego na to, że powinny już wystąpić.
Jeśli pytasz co lałem - Liqui Molly 2T - jak poszukałem (dawno) trochę w necie miał najlepsze parametry - gdzieś znalazłem całe forum (zdaje się niemieckie) zwolenników tego "procederu" wraz z porobionymi badaniami konkretnych produktów pod kątem przydatności (w tym pomierzone ilości popiołów i dodatków oraz tego co z nich zostaje po spaleniu, co może się osadzać, co może zatkać DPF-a itp). Teraz może się coś zmieniło więc nie powiem co jest najlepsze