Witajcie
Z doświadczenia wiem ze przy uślizgu kół jak lsd jest sprawne ciągną oba koła zawsze przy jeździe na wprost (potrafią nawet na suchym asfalcie zapiszczeć oba razem) i przy skrecaniu i w terenie do pewnej prędkości. Mechanizm z lsd podczas jazdy jest spięty czały czas dopiero popuszcza jak zaczyna się robić duża róznica prękości koła lewego do prawego lub na odwrót lub jedno z kół zostanie zahamowane hamulcem mocniej od drugiego. Jak lsd jest sprawne to jest to super wynalazek bo jest prosty i stosunkowo tani w naprawie ( w porównaniu do rożnego innego typu blokad). Na śniegu, piachu, asfalcie po deszczu, błocie,trawie oba koła muszą sie krecić w tym samym kierunku (lsd spięte) odrazu. Przy dużych wykrzyżach w terenie ma prawo puścic wiem z doswiadczenia . Jeśli komuś mieli przy ruszaniu tylko jedno koło a most jest z lsd to na 100% ma do wymiany tarczki i przekładki i sprężyny tależowe. Jak napisałem wcześniej- pył metaliczny w zużytym oleju = lsd zużyte. Chłopaki na jeep.forum.pl robili jeszcze taki patent zeby olej dłużej pozostawał czysty ze do dekla/pokrywy od mostu w dolnej wenętrznej czesci przyklejali magnes neodymowy i przy kazdej wymianie oleju dekiel był sciagany i czyszczony magnes i cały most. Potem świerzy olej z dodatkiem i tak co 20 tyś km.
Pozdrawiam
Mateusz