Uff wreszcie skończyłem rzeżbę zawieszenia Mi wyszło jak następuje. Jeżdziłem na oryginalnych sprężynach i podkładkach od patrola +4cm. Niestety po pierwszej grubszej eskapadzie sprężyny zdechły,amorki niestety również. Zakupiłem więc amory +2 lovellsa i sprężyny +2 o zwykłej twardości a jakże lovellsa. Niestety okazało się że dłuższe amorki dobijały z hukiem na owych sprężynach. Lift na tych sprężynach podniósł tył o około 5cm(ciężko stwierdzić dokładnie bo stare sprężyny były uklepane) Od środka koła do błotnika było 50cm. Moim zdaniem jeśli chcesz sprężyny o standardowej twardości to nie ma sensu wkładać dłuższych amorków. Żeby uniknąć dobijania trzeba montować dłuższe odbojniki. Tu wielki szacun dla Escape 4x4,panowie bez dopłat zgodzili mi się wymienić sprężyny na +2HD czyli +200kg. Sprężynki te dały prawie 10 cm liftu,od środka koła do błotnika mam 55cm. Co za tym idzie autko nie dobija,prowadzi się wręcz perfekcyjnie. Osobiście nie odbieram tych sprężyn jako szczególnie twardych,autko bardzo ładnie wybiera nierówności,jazda po "tartce" na szutrówkach nie jest już męczarnią. Koleiny i wykrzyże w terenie miód malyyna .Gorąco polecam taki zestaw wszystkim którzy myślą o off roadowej turystyce. Jeszcze słówko o przewodach. Przewód hamulcowy po włożeniu amorów +2 jest ewidentnie za krótki.Jeśli ktoś jezdzi bądz planuje jeżdzić z oryginalnym to niech liczy się z wielkimi problemami które mogą go spotkać. Wyjście jest bardzo proste,trójnik o którym mowa parę postów wyżej i dobranie bądz dorobienie przewodu hamulcowego. Ja użyłem przewodu od fiata za całe 40zł. Co dotyczy odpowietrzenia mostu,hm,tu i tak wydaje mi się że każdy kto planuje jazdę w offie powinien przedłużyć go do co najmniej wlewu paliwa bądz wersja full wypas ciągniemy pod maskę(znacznie wyżej).
Pzdr wszystkich użytkowników i gmeramy panowie,gmeramy bo lato za chwilę i trzeba cisnąć na wyprawy