Witajcie,
mam pytanie. Otóż zastanawiam się czy ten typ tak ma, czy coś zaczyna się dziać z uszczelką pod głowicą. Przy chłodnym aucie zalałem ostatnio płyn chłodzący do poziomu między min i max. Pojeździłem trochę po nagrzaniu poziom w zbiorniczku trochę wzrósł. Na następny dzień zajrzałem do zbiorniczka i był niemal pusty. Czy to normalne? Nigdzie pod autem nie mam śladu wycieku. W oleju też nie ma żadnych objawów. Korek od oleju czysty, bagnet też. W płynie ma śladów oleju. W dodatku problemów z temperaturą też nie zauważyłem. Czy ktoś ma pomysł co to może być, czy to normalne zachowanie? Zauważyłem ponadto, że trochę zabrudziło mi korek na zbiorniczku, ale na pewno tylko trochę mogło wydmuchać płyn po jego dolaniu do ustalenia poziomu mniejszego niż maksymalny.