płyn w zbiorniczku

[barzuc]

Ja bym się próbował upewnić, że to nie spaliny. Jak zaciśniesz rurkę od przelewu to po chwili (pewnie kilkanaście sekund wystarczy) nazbiera się w zbiorniczku dość dużo tego co tam bąbelki robi. Wtedy otwórz i powąchaj co jest w środku. Albo na rurkę przelewu załóż szczelnie foliówkę / woreczek i jak się wypełni - wtedy dowiesz się co bąbluje i jest w środku.
Jak na mój gust - pojedyncze bąbelki są za małe żeby można było nosem wyczuć co to jest...

Możesz też, jak masz zimny silnik (ale na prawdę zimny), spokojnie otworzyć korek wlewowy (ten z zaworem przelewowym) od układu chłodzenia i nieco przegazować - zobaczysz co ci tam krąży oprócz płynu. To żeby twarzy i nieosłoniętych rąk w pobliże otwartego wlewu nie pakować to na pewno sam wiesz - jak płyn jest "zagazowany" to może trochę "kipieć"/chlupać.

To powietrze, jak i Tobie, nijak mi do niczego nie pasuje

[zefirekwroc]

Niecałe 150 tys.

[zefirekwroc]

No więc trochę dziś już za późno, ale jutro postaram się sprawdzić metodą woreczka lub zaciśniętego przewodu czy to co się ulatnia to nie spaliny. Jeżeli będzie to zapach spalin to biorę się za uszczelkę, a jeżeli nie to pozostanie szukać nieszczelności w układzie całym. Zamówiłem górny i dolny wąż od chłodnicy, bo one wyglądają na najbardziej podejrzane ze względu na mocno zużytą gumę.
Nie chciałbym używać żadnych środków uszczelniających, bo one często robią większe zamieszanie niż to warte i zatykają nie to co trzeba.

[Mysza78]

Czy te przewody co wymieniałeś niebyły tłuste w środku i miękkie bo jeśli takie są to najprawdopodobniej masz drobne ilości oleju w układzie chłodzenia, a to znaczy, że kończy ci się uszczelka pod głowicą.

[zefirekwroc]

Podejrzewam, że poprzedni właściciel miał problemy z uszczelką, bo przewody są zatłuszczone i miękkie. Bardzo możliwe, że była wymieniona, ale jakieś resztki oleju zostały w układzie i może "pożarły" przewody. Nie sądzę, by zjadły znów uszczelkę no ale to tylko gdybanie.

[LeszekS]

Przeczytałem o tych zaolejonych przewodach i mi ciary po plecach przeszły.... WYMIEŃ WSZYSTKIE, bo szlag ci je trafi w najbliższej przyszłości i stracisz w natychmiastowym tempie i układ chłodzenia i wtryski ja tak miałem niestety

[zefirekwroc]

Witaj Leszku,
czytałem o Twoich problemach i to mnie tkneło właśnie by posprawdzać przewody. Póki co nie miałem żadnych problemów z przegrzewaniem silnika, ale uciekanie płynu mnie tknęło, oby za wczasu. Przewody zamówiłem:
- górnych chłodnicy
- dolny chłodnicy
- przewód do termostatu
Te od nagrzewnicy są twarde, wyglądają na nowe i nie są pozniekształcane jak "kondon".

Mam nadzieję, że ze względu na ich stan pojawiła się po prostu gdzieś drobna nieszczelność na nich i to z nich idzie powietrze. Dziś sprawdzałem to powietrze w zbiorniczku i nie czuć w tym powietrzu żadnych spalin.
Intryguje mnie też pompa wody bo ona generuje ciśnienie i czy to gdzieś na uszczelce przy pompie nie mógł powstać jakiś wydmuch.

[zefirekwroc]

Witajcie,

problem uciekajacego plynu wydaje sie byc rozwiazany. Po wymianie przewodow (chlodnicy gora i dol oraz przewodow termostatu i nagrzewnicy), pompy wody (samej pompy i uszczelki pod nia) problem ustal. Nie wybija plynu spod korka w zbiorniczku wyrownawczym, a i pecherzyki powietrza w ukladzie zostaly wyeliminiowane i nie buzuje w nim po dodaniu gazu. Ponadto zmienilem korek na chlodniczce, bo wydaje mi sie, ze duza role ma w nim uszczelka tak gorna (tuz pod korkiem) jak i ta dolna przy zworze spustowym, bo korek musi sprawnie dzialac w obie strony. Trzepien wysuwajacy sie z korka przy podcisnieniu musi pracowac lekko. Sądzę, że powód dostającego się powietrza nie leżał więc w uszczelce, a nieprawidłowym ciśnieniu w układzie, które warunkowane było czynnikami tj.:
- korek
- zdolności rozprężania się przewodów w układzie chłodzenia (stan przewodów)
Podciśnienie powodowało zasysanie powietrza przez jakąś nieszczelność, a wzrost ciśnienia w układzie powodował jego wyrzucanie przez zbiorniczek.
Ciekawe jest tylko to, że układ nie gromadził powietrza w ok. nagrzewnicy, która jest w najwyzszym polozeniu calego ukladu.
To takie moje spostrzezenia, moze i bledne, ale poki co obylo sie bez walki z uszczelka i utrata znacznie wiekszej kwoty na wymienione czesci i robocizne, bo zrobic te rzeczy mozna samemu.