Witam serdecznie. Jestem z Wrocławia.
Ostatnio przejąłem firmowego terracana od poprzednika. Przy właczeniu napędu 4x4 słychać było wycie.Dałem auto do serwisu Polmotors we wrocku. Kazałem wymienić filtry, oleje ( w tym przekładnowy) i rozrząd.Z rozrządem meczyli sie 4 dni - to rolki nie mogli odkręcic, to nie zamówili bo nie wiedzieli:) - takie tłumaczenia w serwisie. Okazało sie że oleju już prawie nie było w mosach czy przekładniach. Po odebraniu auta z serwisu dalej wyje jak włacze na 4x4. Czyli co czeka mnie naprawa? W serwisie powiedzieli że to kosztuje 6 tys?
Nie wymienili tekże wszskich filtrów. Powiedzcie mi ile jest filtrów i w którym miejscu jest filtr kabinowy? Co ile sie wymienia filtry oleje - zaznaczam że auto jeździ po budowach dróg?
W tymże magicznym serwise powiedziałem że mi ściąga auto na jedna stronę ? Wzięli auto mówią że oki. Nie dawałem im spokoju to powiedzieli że w innych terracanach też tak jest. Co to może być. Żeby jechać prosto to musze kierownice trzymać lekko w lewą stronę. Chyba luzy sa na kierownicy? Następna sprawa - jak jadę na zakrętach lub wjadę przy większej prędkości na dół to mi tak tyłem samochodu nośi tak jakby uciekał mi tył?
Pomózcie koledzy?
Nie wierze tym serwisom