Auto rozkraczyło sie w trasie dwa razy
- rolka od alternatora - brak ladowania i hamowania
- pęknięta rolka prowadząca paska, zerwane oba paski
W Grecji jeszcze te wydmuchy z pod wtrysków ale dojechałem z nimi do domu. Właściwie powinienem to naprawic to na miejscu bo juz w domu okazało się, że spłoneły wiązki kabli i nie wiem jak dojechałem
Poza tym w dalekich wyjazdach był spokój.
Z mniej ważnych awarii
- wycieki z tylnej osi na na bęben hamulca ręcznego - słabe hamowanie recznym (kilka razy)
- wycieki z reduktora (trzeba wymienic uszczelnienie) - kilka razy
- brak zapalania się lampki rezerwy (około 160 tyś km)
- jakaś nieszczelnośc w pompie lub przewodach przez co 20 l przed końcem baku gasnie silnik (220 tys km)
- wycieki z układu kierowniczego (dało sie jeżdzić) pow 230 tys km
- wpadanie pedału sprzegła w podłoge (wymieniłem płyn i pompe i nie pomogło ale spokojnie da sie z tym jeżdzić) - po 200 tys km
- pompa wody padła po oko 230 tys km
Z czym nie miałem problemów
- silnik (poza problemami z przemuchami pod wtryskami) zawsze działał jak trzeba
- skrzynia manualna chodziła jak złoto
- napedy nigdy nie odmówily posłuszeństwa
- klimatyzacja - bez problemów
Nie wiem co jeszcze...