To nie jest sprawa oczywista
Postanowiłem sobie w tym roku w Boże Ciało pojechać do Białej Podlaskiej (około 150 km od domu)
Dojechałem na miejsce bez problemów, przy powrocie jednak wystąpił błąd ładowania i tak pod maska coś zaczeło terkotać
okazało się ze padło sprzęgiełko na rolce do alternatora i choć pasek obraca rolkę i jest odpowiednio napięty to wałek alternatora się nie obraca.
I ładowania nie było wogóle
To co myślę o Twoim problemie to nie koniecznie akumulator
może masz jakieś zwarcie w układzie
13 V to nie jest tragiczne ładowanie, u mnie jest 13,5V
problem z rozruchem - to na pewno akumulator - skoro jest rozładowany
ale dlaczego gaśnie w czasie jazdy ?
ja miałem słaby akumulator i to bardzo - brakowalo 2 litrow wody
ale jak już uruchomiłem z kabli to dzialał - przecież to diesel
myślę, że czeka cię wizyta u elektryka
pozdr
ir