Od jakiegoś czasu nurtują mnie i mojego terka 2 problemy, na które nie znalazłem rozwiązania, oba zdają się być ze sobą powiązane.
1. Zauważyłem "dziwne" zachowanie auta.
Przy bardzo ciasnym zakręcie (koła skręcone blisko max. - głównie przy skręcie w prawo, ale i w lewo raz się zdarzyło) i prędkości ciut większej niż patrolowa (więcej niż 10km/h) + hamowaniu mam wrażenie jakby przednie, wewnętrzne koło się "blokowało / ocierało" (chodzi o odczucie a nie faktyczne blokowanie czy ocieranie o coś koła) i odczucie nadsterowności (wynoszenia przodem z zakrętu). Pojawia się w połączeniu z hamowaniem bo zauważyłem to tylko przy manewrach parkingowych albo zawracania i tylko przy jeździe do przodu.
Problem nie jest zauważalny na luźnej nawierzchni - np. przy zmianie z betonu / asfaltu na piach - na luźnym objaw "blokowania" momentalnie zanika jednak coś na kształt nadsterowności zostaje.
Tu moje pytanie do bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów - czy TOD jest w stanie zadziałać tak szybko (bo podobno w ciasnych drogowych zakrętach potrafi włączyć się błyskawicznie) i czy prawidłowo powiązałem objaw z działaniem / włączeniem TOD-a (czyli wszystko jest ok, bo przedni napęd po włączeniu, no nie ukrywajmy, nie ułatwia manewrów na twardej nawierzchni). Przełącznik napędów 4x4 mam 2 pozycyjny (auto i low).
Uprzedzam pytanie - koło nie trze o stabilizator (na pewno nie przy skręcie w prawo, przy skręcie w lewo - owszem trze przy max. bo stabilizator wytarty).
2. Ostatnio pojawił się metaliczny pisk przy skręcie w prawo - tylko i wyłącznie w tym kierunku. Pisk posiada swoją częstotliwość (zdaje się, że zależną albo od prędkości albo od obrotów silnika - brzmi dziwnie, ale nie rozgryzłem do końca), zwykle pojawia się 1-3 piski i koniec niezależnie jak długo w zakręcie, sporadycznie tylko piski trwają aż do momentu wyprostowania kół. Piski słychać na zewnątrz lub przy otwartym oknie. Wewnątrz przy zamkniętych oknach jest prawie niesłyszalny. Niestety mimo nasłuchiwania podczas jazdy nie udało mi się ustalić jednoznacznie położenia źródła - na pewno na zewnątrz, na 90% przód, ale nie potrafię określić czy prawa czy lewa strona. Problem pojawia się głównie na utwardzonej nawierzchni (bo po takiej głównie jeżdżę) ale na szutrze również się zdarzyło. Jeśli miałbym opisać ten pisk - to metaliczny jak wydają 2 kawałki metalu trące o siebie albo jak czasem zawór w pompie wspomagania.
Uzupełniając:
- olej w tylnym moście jest wymieniony (olej castrol z dodatkiem dla LSD), od wymiany przejechane jakieś 4000km
- tak samo wymienione oleje w przednim moście i mechanizmie różnicowym (wymieniane tak samo - też castrol-e, zgodne ze specyfikacją z instrukcji)
- raczej nie ma wycieków, bo auto nie znaczy terenu (zawsze stoi w tym samym miejscu na betonie - jest czysto i sucho)
- nie brakuje płynu od wspomagania (uzupełniony do max, bo było minimum)
- opona nie trze o stabilizator (zbyt mały promień skrętu nawet nie 1/2 obrotu kierownicy, stabilizator nie jest wytarty).
Może będziecie mieli jakiś pomysł - cóż to może być, albo jak zlokalizować / namierzyć źródło. Niestety jak miałem obserwatora i jeździłem w kółko - jak to zwykle bywa - nic nawet nie zapiszczało *całkiem jak z wybraniem się do lekarza / mechanika - wszystko raptem przechodzi a po wyjściu - powraca).