autor: tomekk » 05 sie 2014, 20:43
Witam !
Objawy : utrudniony rozruch, szczególnie zimą, w lecie ciut dłużej kręcił, jak jechałem na 3 lub 4 koło 2000 obr/min wciskamy pedał gazu do oporu i koło 2200 obr/min zapalał się check (żółty silniczek) na chwilę, gasł, jeszcze raz się zapalał. Co do innych objawów, to teraz jak napisałeś zapach nieprzepalonej ropy. Co do obrotów do nie, żadnych objawów, ani na biegu jałowym, ani na innym. A co ważne, jak jechałem tak sobie normalnie to silnik "cykał" na jednym wtryskiwaczu.
Dobra a teraz ciąg dalszy naprawy. Trzpienie przyszły, założyłem, wkręciłem wtryski, dokręciłem przewody paliwowe, zatkałem przelewy na wejściu do pompy, podłączyłem wężyki przezroczyste do przelewów we wtryskach i włożyłem do menzurek (pojemniki na mocz), a jak, nie będę płacił 100 zł za coś co sam zrobię ze stoperem. Podkładki pod dwoma wtryskami nie ułożyły się (był brud) i był przedmuch. Odkręciłem, wyczyściłem gniazdo, założyłem podkładki, dokręciłem i jest dobrze. Niestety trzeci wtrysk nie miał w ogóle przelewu i nagle poszedł siwy dym, auto wyłączyłem. Wtrysk rozkręciłem i założyłem używany zaworek, taki co przelewał średnio na jeża, ale jeszcze w miarę. Założyłem i odpaliłem jest dobrze. Test przelewów wykazał na 1 min 1, 2, 4, wtrysk koło 10 ml, a 3 około 70 ml. Podczas wymiany zaworka w tym wtrysku zauważyłem, że jak wlałem do końcówki ropy to kapała kroplami, a na pozostałych nic prawie się nie ulewało. Wnioski są takie, że na razie jeżdżę, bo nie mam już objawów jak kiedyś - odpala dosłownie na przekręcenie kluczyka, check się nie zapala i nie "cyka" żaden wtryskiwacz, a aa jesień kupię końcówkę i jeszcze raz założę nowy zaworek i wtedy zobaczymy.
Podsumowanie. Uważam, że przy zachowaniu logicznego myślenia i czystości miejsca pracy spokojnie można wymienić elementy we wtryskiwaczach, a nawet pokusić się o rozebranie pompy i złożenie. Ja w ferworze walki popełniłem błąd i nie zapisałem jakie zaworki wyjmowałem z jakich wtrysków (jeden przelewał najmniej) i nie mam klucza dynamometrycznego, więc wszystko robiłem delikatnie z wyczuciem. Co do nowych śrub trzymających widełki od wtrysków to są po prostu jednorazówki i ponowne odkręcanie wtrysków i przykręcanie bardzo nadwyrężyło ich gniazda do klucza imbusowego. Skończyło się na tym, że założyłem oryginalne, które są nie do zniszczenia. Jeśli nie były w te i nazad wykręcane to mogą być. Biorąc się więc do roboty dobrze jest kupić 8-12 szt śrub i podkładek.
Pozdrawiam