Strona 2 z 2

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 07 sty 2017, 20:46
autor: barzuc
Akumulator nie jest połączony, ale alternator (jako całość) już jak najbardziej - wraz z nim jest pompa podciśnienia która odpowiada m.in. za wspomaganie hamulców (+ kilka innych układów sterowanych podciśnieniem). Zobacz czy sprzęgiełko na alternatorze Ci się nie rozpadło (zsuń pasek i zobacz czy jak kręcisz kołem alternatora zgodnie z normalnym kierunkiem pracy to poczujesz czy wnętrze się również kręci - jak w przeciwną - powinieneś poczuć, że koło się przekręca lekko ale wnętrze stoi). Wg mnie gdyby padł alternator jako taki - miałbyś same kontrolki dotyczące ładowania - tak wygląda, że całość się za bardzo nie kręci (na jednej osi jest alternator i pompa) więc albo sprzęgiełko się ukręciło albo może któreś łożysko padło.
Sprawdź co możesz, wymontuj alternator (w sumie 15 min roboty) i zawieź do regeneracji. Koszt niewielki a wiesz co masz :)
Mnie pełna regeneracja (zmiana sprzęgiełka, wymiana łożysk, sprawdzenie całości) kosztowała ~ 200zł + chyba 100zł za nowe sprzęgiełko (kupowałem sam).

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 07 sty 2017, 23:09
autor: wooldi
Oczywiście chodziło mi o alternator, a nie akumulator - @barzuc coś często przyłapujesz mnie na wpadkach pisanych :). A wracając do tematu, samochód stoi na dworze i nie są to zbyt sprzyjające warunki do prób, ale odpaliłem go i osłuchałem - moim zdaniem coś ewidentnie stuka metalicznie w alternatorze (trochę jak walenie w ciężki garnek:)) i ma on trochę większe drgania niż silnik. Zrobiłem też pomiar napięcia na wyłączonym i włączonym silniku - w gnieździe zapalniczki jest tylko 10,5V (co prawda po dwóch dni stania na mrozie -10C, bez ładowania) i nie zmienia się ono na włączonym silniku - czyli alternator nie ładuje? Pompa od hamulców działa - podczas jazdy z zapalonymi kontrolkami hamulce były bez zmian.

Zainspirowany jednym z Twoich wcześniejszych postów o kijku i kredzie zrobiłem sobie podobne urządzenie i zaznaczyłem ślad na paskach i kole pasowym. Po odpaleniu silniku znaki się rozjechały na obu paskach. Koło pasowe wymieniałem ok 40kkm temu i wydaje się kręcić równiutko, bez drgań. Podczas poprzedniej wizyty w warsztacie przy okazji końcówek drążków kierowniczych poprosiłem o sprawdzenie naciągu krótszego paska, bo wspomaganie kierownicy czasami szarpało przy gwałtowniejszym kręceniu kierownicą, ale podobno naciąg paska jest dobry. Teraz miałem wymianę dłuższego paska klinowego i pojawił się problem z kontrolkami. Może to przypadek, ale zastanawiam się, czy rzeczywiście mam problem z alternatorem, czy paski się ślizgają z powodu jednak zbyt słabego naciągu lub czy też będzie problem z kołem pasowym?
Dzięki za podpowiedź, ale pogoda jednak mnie zniechęciła do samodzielnych prób. W poniedziałek oddam do warsztatu i zobaczymy.

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 08 sty 2017, 13:18
autor: barzuc
Oj tam przyłapywanie :) Po prostu wolę mieć jasność :) Nie odczytuj tego proszę jako złośliwość czy cokolwiek w tym stylu :)

Co do alternatora - powinien dawać ~14,2-14,6V
Zmierz na akumulatorze (po prostu na klemach) bo w tym miejscu masz najdokładniejszy pomiar (cała reszta układu idzie już przez akumulator - więc jego stan ma również wpływ na napięcie).
Sam akumulator powinien mieć też ponad 11V (10,5V "w spoczynku" to już zaczyna zahaczać o głębokie rozładowanie).
Co do napięcia pasków - akurat pasek, który napędza alternator jest na napinaczu automatycznym więc jest to układa samo regulujący się. Gdyby pasek się ślizgał - raczej by się spalił i zerwał. Co do "rozsynchronizowania" znaczników - tu trzeba by było dobrze policzyć po jakim czasie (ilu obrotach) koło pasowe i pasek pokonają tę samą drogę - więc tym bym się nie przejmował :D
To co opisałeś odnośnie wibracji i dźwięków - sprawdź sprzęgiełko (czy się nie zerwało i się nie ślizga) jeśli ono będzie ok - jak przekręcisz alternatorem "na sucho" (bez paska) to będziesz wiedział wszystko - powinien chodzić cicho i niewielkim oporem, nic nie powinno szurać, haczyć czy grzechotać. Może rozpadło się jakieś łożysko w środku - większe opory to mniejsze obroty i mniejsze generowane napięcie.

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 08 sty 2017, 15:53
autor: wooldi
No tak, nie pomyślałem o przeliczeniu obwodu w stosunku do długości paska- a miało być tak prosto:). Brałem pod uwagę ślizganie się pasków z powodu szarpania wspomagania kierownicy - lubię proste rozwiązania:
brak ładowania alternatora + szarpanie wspomagania kierownicy = luźne paski, ale w moim przypadku to raczej będzie oznaczało alternator i być może pompę wspomagania. Dzięki za pomoc @barzuc - jutro będę pewnie już coś wiedział i dam znać.

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 11 sty 2017, 20:12
autor: wooldi
No i wszystko wiadomo, zgodnie z przepowiednią kolegi @barzuca alternator został zregenerowany (środek rozsypał się w rękach a całość spokojnie mogła robić za instrument muzyczny podczas potrząsania). Dodatkowo przewód od pompy vacum też się rozsypał i poszedł do wymiany. Regeneracja - koszt 450zł. Dzięki za pomoc i wskazówki.
W ramach otarcia łez po wydatku zostałem pocieszony przez mechanika, że rama w moim Terku nie ma prawie śladu rdzy i na pewno przeżyje karoserię. Cały czas się zastanawiam, czy to dobra wiadomość - szczególnie dla karoserii :lol:?

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 17 maja 2017, 13:43
autor: steview
Terek właśnie wrócił od elektromechanika.
Wylądował tam z powodu kontrolek aku+break+woda w filtrze palących się jednocześnie. CO dziwne raz się zapalały przy odpalaniu raz nie. Czasem przy dodawaniu gazu przygasały a czasem świeciły cały czas równomiernie.
Co ciekawsze to już drugi taki przypadek i druga naprawa.
Za pierwszym razem uwaliło jakiś mostek
Teraz niby wejście do alternatora.
Mechanik stwierdził, że teraz jest wszystko OK, ale powodem niby jest zbyt duże napięcie przy rozruchu silnika. Zaproponował przyjrzeć się świecom żarowym bo któraś może mieć przebicie
I piszę tutaj bo sam nie wiem co myśleć...
Po 6 latach coraz bardziej zniechęcam się do tego auta

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 18 maja 2017, 09:19
autor: barzuc
Jeden tylko drobiazg psuje terię mechanika.. terek nie ma świec żarowych :)

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 19 maja 2017, 20:50
autor: Kardynal
hihi to zleć mechanikowi wymianę świec żarowych to się dowiesz
mamy PODGRZEWACZ POWIETRZA TERRACAN 2.9 CRDI wpisz i zobacz w google
może czas poszukać dobrego mechanika a nie wróżkę czy wymieniacza do twojego terka
ja alternator zawsze kupowałem dla klienta zregenerowany z gwarancją nawet do 2 lat lub taniej 6mc a nie wymieniam sam szczotek czy łożyska lub inne rzeczy bo i tak przeważnie zaraz psuje się reszta a i jaką gwarancję ci da do bramy lub powie że popsuło się coś jeszcze innego pozdrawiam

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 21 maja 2017, 13:01
autor: steview
Dzięki za odpowiedzi. Tak to jest nie znać się na czymś...
To w takim wypadku co może być przyczyną tych skoków napięć przy odpalaniu?
Wymienię alternator na nowy i mi go uszkodzi

Re: Alternator jakby nie ładował....

Post: 21 maja 2017, 23:37
autor: Kardynal
Skoki poboru czy za wysoki prąd bo jeżeli przy odpalaniu masz za duży pobór prądu to praktycznie rozrusznik lub podgrzewacz w razie co można i odpiąć nasz podgrzewacz co robi za świece a z drugiej strony jak za wysoki prąd to alternator bo to on daje nam napięcie kup sobie miernik napięcia ja sobie zainstalowałem taki montażowy i wiem w razie co się dzieje ale możesz kogoś poprosić co ma i zobaczyć jakie ma ładowanie podczas pracy na obciążeniu i bez