Witam wszystkich,
Z moich przygód zrobimy chyba poradnik "Kupujesz Terrakana, unikaj min". A więc tak:
Pojechałem do warsztatu przygotowany na przelew na 1 godzinkę tylko
Menzurki przygotowane więc zacząłem rozkręcać naszego pacjenta.
1 Problem:
Ściągam IC, pokrywy i ...... Nadpalona pokrywa. Wiedziałem, już że ten wtrysk kuleje.
2 Problem:
Po ściągnięciu pokrywy zaglądam do wtrysków. 1 Wtrysk zupełnie zapierdzielony wyschniętą ropą, sadzą....
Myślę sobie.... Konrad, gorzej być nie może. Wiesz co i jak.... 3 wtryski przecież zregenerowane.
Uśmiech na twarzy jest. Zaczynam czyścić wtryski od tego badziewia. Następnie przystępuje do zakładania wężyków na odpływy. I pomiar..... Po 1 minucie na biegu jałowym. Wężyki kolejno od wentylatora od lewej 1,2,3,4
Zerkam, zerkam i ..... Załamka..... Sikają gorzej niż ja po imprezie.... Odpalam i dodaje gazu na 2tyś obrotów na pare sekund sprawdzam:
No dobra wszystko mi się potwierdziło, jest źle. Chociaż jestem z siebie dumy, że to zrobiłem. Po cichu mówię do siebie, spoko Konrad naprawisz wtryski to już będziesz miał spokój na lata. Przystępuje do skręcania wszystkiego do kupy. Booom awaria....
Zerwane gniazdo na pokrywie zaworów tam gdzie wkręcamy śrubę mocującą. Poprzednik skleił to i tak jeździł. Ja skręcając osłabiłem konstrukcję i kawałek pokrywy odpadł. Wziąłem Zimny spaw i obsmarkałem to abym mógł dojechać do domu. Po sprawdzeniu ceny pokrywy zaworów 450zł stwierdziłem, że nie dość nie zrobiłem jeszcze wtrysków to już dodatkowe koszta się pojawiają.... No nic bywa. Skręciłem to wszystko bez mocowania tam śruby. Poczyściłem, zobaczyłem że mam wyciek najprawdopodobniej z węża gdzie wchodzi IC.
Po tym wszystkim straciłem moc i zapał. Następnie na dobicie odkręciłem kangurka aby oddać go do pomalowania i relingi na dachu. Oczywiście relingi nie chciały dać się wykręcić i te 2 śruby bliżej klapy bagażnika trzeba było dosłownie wyrwać, potem ujrzałem że ktoś już tam był, bo z obu stron gniazdo wkrętu śruby wyglądało jak gejzer... Blacha wygięta. No nic ważne że się dostałem i odkręciłem to cholerstwo. Pojechałem do domu i ponownie zrobiłem sobie diagnostykę kompa:
No to by było na tyle. Praca godzinna potrwała 8 godzin. Jednym słowem, nie ma co liczyć na mechaników. Trzeba zadbać samemu o autko.
Teraz pytania:
1. Z tego co odczytałem to posiadam wtrysk Delphi 33800-4x500. Nie przeczytałem tego kodu EJBR..... Bo go nie widziałem. Czy po tym moim kodzie można określić jaki to będzie kod wtryskiwacza ?
2. Co do tych wtrysków muszę kupić zaworki i rozpylacz tylko tak? Rozpylacz kupujemy dopiero wtedy jeśli będzie zajechany ? Czy iglice też się wymienia?
3. Po teście przelewu tylko 3 pojemniczek jest dobry, ponieważ paliwa było odrobinę tak?
4. Yabol wycieraczkę masz 400mm tak ?
5. Jacekmad zdjęcie zrobię jak najszybciej, dzisiaj już głowy nie miałem. Jak wyciągasz zapalniczkę to na środku masz ten czarny uchwyt gdzie wchodzi trzpień zapalniczki. To w tym uchwycie jest jeszcze taka kosteczka która przytrzymuje i puszcza zapalniczkę.
Pozdrawiam