Witam
Reduktor zrobiony auto pięknie jeździ. Dla chetnych rozbierac samemu tak jak ja reduktor pare wskazówek. Jesli nigdy czegoś takiego nie rozbieraleś i nie masz odpowiedniego sprzetu to nie polecam z racji że to naprawdę trzeba wiedziec jak złożyć - niby proste ale po rozebraniu na czesci już takie proste nie jest złożenie w odpowiedniej kolejności a schematy w katalogu czesci nie pomagają bo mają błedy (moze nie tyle co błedy ale rysunek jest pogladowy i dotyczy tylko jednego modelu - akurat innego niz ja miałem- nawet w aso po vinie w katalogu czesci wyswietla sie tylko jeden model) . Druga sprawa ze nie da sie tego zrobić bez kanału lub podnosnika i bez odpowiednich ścigaczy zeby niczego nieuszkodzić przy rozbiórce.
Reduktory są niby wspolne dla Terracana i Sorento ale tylko w teorii - róznią sie (ogladałem dla porównania to wiem) jesli już szukacie reduktora po zdjeciach to patrzcie na kolor naklejki (u mnie akurat była zielona) na której jest numer czesci hyundaia- numer sie musi zgadzac na 100% Reduktory od manuala róznią sie od wersji z automata i róznią się też miedzy 3-pozycyjnym a 2-pozycjnym przełącznikiem napędów. Także zakup uzywki wbrew pozorom nie jest prosty tak zeby było jak fabryka ale warto bo zkup orginalnych łozysk i uszczelnień wychodzi podobnie (no moze ciut taniej) niz zkup uzywki bez luzów i wycieków.
Łozyska niby wygladają typowo ale ciezko takie kupić- dwa łożyska są tylko dostepne w aso z czego jedno jest nie do wymiany osobno a cały podzespół z łozyskiem kosztyuje ponad 2 tyś zł netto (akurat to łozysko u mnie okazało sie w dobrej kondycji i go nie wymieniałem). 2x Uszczelniacze to wogóle już inna bajka- nietypowe tylko aso a jeden standard ale też prawie nie dokupienia z racji swojego wymiaru. Pozatym przy rozbiórce jest pare haczyków i mozna łatwo coś zepsuć a czesci wewnętrzne są mega drogie.
Mimo iż jestem zwolennikiem wykonywania prac samodzielnie przy aucie odradzam akurat tą czynność osobom które nie są naprawdę dobrymi mechanikami/technikami/inżynierami z wiedzą i ze sprzetem bo spierd... jest to łatwo szczególnie przy rozbieraniu mimo ze ze wydaje sie to proste urzadzenie. Ja nic sobie nie uszkodziłem ale rozbiórka trfała u mnie sporo czasu z racji ze nie chciałem robic nic na siłe a dokopanie sie do literatury od tych reduktorów graniczy z cudem także ja robiłem na podstawie swojego doświadczenia z wieloma róznymi autami i przemysłowymi maszynami które miałem okazję naprawiać w swoim życiu.
Nie zniechecam ale przestrzegam bo sytłacja jest podobna jak z automatycznymi skrzyniami biegów- nie znasz sie -lepiej nie dotykaj.
Jakby ktoś miał kłopot to mogę coś podpowiedziec ale odrazu piszę ze przez maila albo telefon nie jestem w stanie tego wytłumaczyć ani naprawic bo precyzyjny montaż z zachowaniem odpowiedniej kolejności i czystości i regulacja to klucz do dobrej naprawy a tego nie da sie zrobic przez np. telefon tak zeby działało jak nalezy...
Pozdrawiam
Mateusz