Witam !
My w Rumunii wyrobiliśmy sobie nawyk generalnego wymuszania, poprzez wsuwanie się co metr do przodu. Nie sposób jest w inny sposób wyjechać z podporządkowanej. Zauważyłem jeszcze jedną rzecz - wyprzedzanie na trzeciego i to nie, że młodziki, ale jest to norma od młodych po statecznych starszych kierowców. Oni w ten sposób jeżdżąc mają świadomość, że zawsze, ale to zawsze ten z przeciwka zjedzie na bok. Generalnie brak jest chamówy i nerwówki, po prostu są przewidywalni w swoich wykroczeniach i trzeba się do tego dostosować. Najlepsze było jak jechaliśmy w 6 zestawów z przyczepami przez ring dookoła Bukaresztu od południa. Obwodnica żeby było śmiesznie jest drogą podporządkowaną i cały czas był problem z utrzymaniem się w kontakcie wzrokowym pomiędzy załogami. Na skrzyżowaniu jak stawałem, to zaraz z lewej i prawej ustawiali się Rumuni gotowi do wymuszania, jak tylko powoli podsuwali się do przodu robiłem to samo, aż auto z drogi z pierwszeństwem nie mógł już jechać i wtedy gazu i do przodu. Raz to nawet policja zatrzymała ruch, żeby kolegę z 8-mio metrową przyczepą przepuszczono. Śmialiśmy się, że może myśleli, że to król cyganów jedzie.
Pozdrawiam