Słuchajcie tak z ciekawości zapytam: po co Wam większy zbiornik?
Tak na chłopski rozum rozkminiam, że w Australii gdzieś na jakiejś pustyni czy innej dżungli to jeszcze rozumiem, ale na polskie, europejskie warunki? W Polsce stacja na co drugim rogu (większe miasta), a jak po jakichś lasach się ciągać przyjdzie to zalać pod korek i ogień.
Owszem, gdyby taki zbiornik ze 120l był w dobrym pieniądzu i przy niewielkich modyfikacjach, sam bym się skusił, a jeszcze jakby był z tworzywa to już w ogóle bajka. No ale te 75l starczy przecież na jakieś 600-700 km po trasie. W terenie na pewno mniej no ale...
Ciekawią mnie motywy po prostu
Pozdro