Terek z "wyspy"
: 20 paź 2012, 07:26Witam,
Pod koniec czerwca tego roku w naszym obejściu zamarudził ciemno-srebrny przysadzisty kształt. Terracan ze stajni Hyundi?a, na ojczystej ziemi zwany jej władcą... Było niezwykle słoneczne popołudnie. Silnik 2.9 CRDi wtoczył go powoli, auto sunęło równomiernie po garbatym kobiercu podjazdu, łamiąc kilka źle podsypanych płyt. Pogderał jeszcze chwilę i zamilkł.
W końcu nam się udało, jest, nasza pierwsza ?terenówka?. Zbieraliśmy się do zakupu dość długo, od roku porównując rożne auta w tej klasie. Jednak bezapelacyjnie wedle stawianych grupie aut zadań Terracan wygrywał wszystkie konkurencje.
Na początku szukaliśmy czegoś w skórze, jednak cokolwiek w skórze było również w automacie i każdy ten automat już nie młody. Jako, że ani ja ani moja dziewczyna nie lubimy automatycznej skrzyni trza było skórę zarzucić.
Tako też trafiła nam się pewnego dnia gratka gdy ktoś zamieścił ogłoszenie o Terrku z 2006r Manual, 2.9 CRDi, ciemno-srebrny, popielaty welur, panel i akcenty w ?chińskim drewnie?, jeden właściciel, książka serwisowa A-Z, progi płaskie z kwasiaka,?farba? wciąż na gwarancji i 3 miechy rękojmii. Brak tylnego spoilera.
Auto wewnątrz ekstremalnie czyte, jedyne co może swiadczyć o używaniu to śłady po mocowaniu fotelika (iso fix) na tylnej kanapie, nie zdziwił bym się jak by było tam zamontowane zaraz po kupnie i zdjęte tuż zanim my nabyliśmy.
Pojechaliśmy, obadaliśmy i już nie wysiedliśmy.
Niestety na elementach podwozia widać rdzę tu i uwdzie akurat tu gdzie mieszkam jest to powszechne zjawisko bo mało kto trzyma auto w garażu czy też je konserwuje a klimat wyspiarski nie służy niczemu co się utlenia. jednak nie jest to nic na tyle tragicznego co by nie zeszło przy pocieraniu szmatką zamoczoną w WD40.
Silnik chodzi genialnie, żadnego kopcenia, spadków mocy, skoków, prychnięć, etc.
Od zakupu zrobiliśmy już 4828 km, wszystkie płyny na tym samym poziomie (poza paliwem).
Spalanie na trasie na poziomie 7l/100 nie przekraczając 2,5k obrotów. Pewnie mógłbym postarać się lepiej, ale chcę mieć też jakąś frajdę z jazdy
Jak do tej pory mieliśmy okazję pojeździć po piachu (wydmy), trawie, zaoranym polu (raczej suche) i tłuczniu. Opony szosowe, moje zdolności prowadzenia poza czarnym 1 na 10. Terek spisał się kapitalnie w moim odczuciu.
Do czego zamierzam auta używać; jako, iż jesteśmy z grupy tych ludzi co to w pogoni za horyzontem I staramy się znajdywać miejsca, w które turyści nie jeżdżą bo im tam za trudno, za daleko i nie ma gdzie pójść podansować. Do auta pakujemy zazwyczaj oprócz nas parę przyjaciół, psa, niezbędne rzeczy by przetwać tydzień lub dwa oraz sprzęt fotograficzny.
Co zamierzam w aucie zmienic - Zdaję sobie sprawę, że to są pierwsze kroczki jak podchodzenie do krawędzi ze związanymi kostkami przed skokiem na bungee, ale...
Opony, na razie jeden komplet kół, więc A/T, dzięki waszej pomocy będzie to Toyo Open Country założą mi dziś przed południem.
Wymiana pasków i rolek - Mimo, iż wszystko chodzi bez zarzutu to postanowiłem powymieniać, zeby nie mieć przykrej niespodzianki gdzieś na trasie.
Porządna nawigacja wraz z dobrym dźwiękiem jako że mam wrażliwe ucho i (na nieszczęście) słyszę o parę Hz więcej. Mój wybór padł na Kenwood DNX 5210BT, wiem że czeka mnie piłowanie. Pewnie głośniki też pójdą do wymiany.
Inklinometr - nie wiem jeszcze jaki, ale wolałbym coś co komponuje się z deską jak w przypadku Mitsubishi
Body lift - 2? prawdopodobnie na komplecie Ironman dedykowanym do Terracana, chyba, że pojawi się jakaś ciekawsza kombinacja.
Snorkel - prawdopodobnie safari.
Zderzak, mocniejsze progi, osłony. Osłony aluminiowe odpadają bo to co się w tym klimacie dzieje np z ?proszkowanym? aluminium przechodzi ludzkie pojęcie.
Uff się nagadałem normalnie aż mnie ręce bolą
Pozdrawiam
Pod koniec czerwca tego roku w naszym obejściu zamarudził ciemno-srebrny przysadzisty kształt. Terracan ze stajni Hyundi?a, na ojczystej ziemi zwany jej władcą... Było niezwykle słoneczne popołudnie. Silnik 2.9 CRDi wtoczył go powoli, auto sunęło równomiernie po garbatym kobiercu podjazdu, łamiąc kilka źle podsypanych płyt. Pogderał jeszcze chwilę i zamilkł.
W końcu nam się udało, jest, nasza pierwsza ?terenówka?. Zbieraliśmy się do zakupu dość długo, od roku porównując rożne auta w tej klasie. Jednak bezapelacyjnie wedle stawianych grupie aut zadań Terracan wygrywał wszystkie konkurencje.
Na początku szukaliśmy czegoś w skórze, jednak cokolwiek w skórze było również w automacie i każdy ten automat już nie młody. Jako, że ani ja ani moja dziewczyna nie lubimy automatycznej skrzyni trza było skórę zarzucić.
Tako też trafiła nam się pewnego dnia gratka gdy ktoś zamieścił ogłoszenie o Terrku z 2006r Manual, 2.9 CRDi, ciemno-srebrny, popielaty welur, panel i akcenty w ?chińskim drewnie?, jeden właściciel, książka serwisowa A-Z, progi płaskie z kwasiaka,?farba? wciąż na gwarancji i 3 miechy rękojmii. Brak tylnego spoilera.
Auto wewnątrz ekstremalnie czyte, jedyne co może swiadczyć o używaniu to śłady po mocowaniu fotelika (iso fix) na tylnej kanapie, nie zdziwił bym się jak by było tam zamontowane zaraz po kupnie i zdjęte tuż zanim my nabyliśmy.
Pojechaliśmy, obadaliśmy i już nie wysiedliśmy.
Niestety na elementach podwozia widać rdzę tu i uwdzie akurat tu gdzie mieszkam jest to powszechne zjawisko bo mało kto trzyma auto w garażu czy też je konserwuje a klimat wyspiarski nie służy niczemu co się utlenia. jednak nie jest to nic na tyle tragicznego co by nie zeszło przy pocieraniu szmatką zamoczoną w WD40.
Silnik chodzi genialnie, żadnego kopcenia, spadków mocy, skoków, prychnięć, etc.
Od zakupu zrobiliśmy już 4828 km, wszystkie płyny na tym samym poziomie (poza paliwem).
Spalanie na trasie na poziomie 7l/100 nie przekraczając 2,5k obrotów. Pewnie mógłbym postarać się lepiej, ale chcę mieć też jakąś frajdę z jazdy
Jak do tej pory mieliśmy okazję pojeździć po piachu (wydmy), trawie, zaoranym polu (raczej suche) i tłuczniu. Opony szosowe, moje zdolności prowadzenia poza czarnym 1 na 10. Terek spisał się kapitalnie w moim odczuciu.
Do czego zamierzam auta używać; jako, iż jesteśmy z grupy tych ludzi co to w pogoni za horyzontem I staramy się znajdywać miejsca, w które turyści nie jeżdżą bo im tam za trudno, za daleko i nie ma gdzie pójść podansować. Do auta pakujemy zazwyczaj oprócz nas parę przyjaciół, psa, niezbędne rzeczy by przetwać tydzień lub dwa oraz sprzęt fotograficzny.
Co zamierzam w aucie zmienic - Zdaję sobie sprawę, że to są pierwsze kroczki jak podchodzenie do krawędzi ze związanymi kostkami przed skokiem na bungee, ale...
Opony, na razie jeden komplet kół, więc A/T, dzięki waszej pomocy będzie to Toyo Open Country założą mi dziś przed południem.
Wymiana pasków i rolek - Mimo, iż wszystko chodzi bez zarzutu to postanowiłem powymieniać, zeby nie mieć przykrej niespodzianki gdzieś na trasie.
Porządna nawigacja wraz z dobrym dźwiękiem jako że mam wrażliwe ucho i (na nieszczęście) słyszę o parę Hz więcej. Mój wybór padł na Kenwood DNX 5210BT, wiem że czeka mnie piłowanie. Pewnie głośniki też pójdą do wymiany.
Inklinometr - nie wiem jeszcze jaki, ale wolałbym coś co komponuje się z deską jak w przypadku Mitsubishi
Body lift - 2? prawdopodobnie na komplecie Ironman dedykowanym do Terracana, chyba, że pojawi się jakaś ciekawsza kombinacja.
Snorkel - prawdopodobnie safari.
Zderzak, mocniejsze progi, osłony. Osłony aluminiowe odpadają bo to co się w tym klimacie dzieje np z ?proszkowanym? aluminium przechodzi ludzkie pojęcie.
Uff się nagadałem normalnie aż mnie ręce bolą
Pozdrawiam
