Dzień dobry, witam drogie koleżanki i kolegów,
we wtorek zostałem szczęśliwym posiadaczem swojego pierwszego Terracana, którego chciałem krótko przedstawić.
Rocznik 2004, diesel 2.9 litra, 150KM, automat, na liczniku widnieje przebieg nieco ponad 348.000km.
Auto oryginalnie z Niemiec, ale już od 2006 roku zarejestrowane w Polsce, gdzie przede mną miało trzech właścicieli.
Przechodząc do wad, bo trochę ich jest
- brak książki serwisowej i jakiejkolwiek historii serwisowania,
- niedziałająca klimatyzacja (podobna cewka padła),
- niedziałająca elektryka spuszczania szyb (tylko od kierowcy da się opuścić),
- auto jest z każdej strony poobijane, zarysowane,
- w środku panuje, delikatnie mówiąc, bałagan. Widać, że był to wół roboczy, do tego wszędzie jest sierść po psie poprzedniego właściciela,
- opony.. na przedniej osi zużyte ATki, na tylnej jakieś chińskie nalewki MT, do tego w bagażniku jeszcze dwa takie MTki do kompletu + jakieś dwie zimówki.. także niby jest w czym wybierać, ale jednak trzeba zakupić coś normalnego,
- prawdopodobnie uszkodzona jedna poduszka pod silnikiem..
Ale są też zalety:)
- rama w świetnym stanie,
- silnik sprawny, dobrze pracuje,
- skrzynia sprawna, napędy sprawne,
- raczej dobra historia wypadkowości, auto raczej nigdzie nie było lakierowane.
Terracan docelowo ma służyć jako rodzinna terenówka na wyjazdy w lekki off-road, raczej (na pewno na początek) tylko po Polsce. Plan jest następujący:
- podstawowy serwis i naprawy: będą wymieniane wszystkie filtry, oleje, rozrząd + usuwane wszystkie znane i (jeszcze) nie znane usterki. Mechaniczny stan auta musi być jeżeli nie wzorowy, to chociaż bardzo dobry. Autem będą wożone dzieci, więc nie ma miejsca na półśrodki czy odkładanie napraw "na potem",
- jakieś profesjonalne czyszczenie, szczególnie wnętrza,
- jak auto będzie już ogarnięte, to lift 2 cale (zestawem Ironman lub Lovells, chyba, że coś innego polecacie w podobnej kategorii cenowej), osłona podwozia oraz jakieś sensowne opony (chyba porządne ATki, zastanawiam się nad rozmiarem jeszcze).
W dalszą przyszłość nie chcę wybiegać, trochę pojeżdżę to zdecyduję, w którą stronę będę iść dalej.
Chciałem wrzucić zdjęcie, ale coś nie działa.. także będzie bez
Pozdrawiam,
Bartek