Witam wszystkich forumowiczów, mam na imię Marcin. W ostatni piątek stałem się posiadaczem tego mało wciąż popularnego i jakże nie docenianego auta. Zakup tego samochodu planowałem od roku. Oto link do ogłoszenia:
http://otomoto.pl/hyundai-terracan-C19416342.html Decydując sie na zakup tego egzęplaża wiedziałem że jest po przejściach np. brak świateł przeciwmgielnych z przodu. Pełen obaw zaryzykowałem i jak narazie jestem zadowolony. Przebieg auta sprawdziłem w kilku serwisach ( w Szczecinie nie potrafili bądź nie bardzo sie im chciało) i jest autentyczny. Na podłodze w całym aucie były jeszcze fabryczne worki. Ta szmatka na lewarku zmiany biegów to cytuję "nie chciłem pobrudzić". Cały pakiet startowy czyli wymiana rozrządu, oleju w skrzyni (razem z filtrem
), olej w mostach zrobione przy 82000. Pierwsze wrażenie "boże to miska budyniu". Jak dotąd jeździłem toyotą celicą z 2000r różnica w prowadzeniu KOLOSALNA. Po kilku dniach i przyzwyczajeniu do układu kierowniczego jest super, jak na taki kawał auta zadziwiająca dynamika, super skrzynia szkoda tylko że czujnik paliwa żyje własnym życiem. Stan paliwa około zera weszło 50 litrów i pokazuje... 1/3 zbiornika. to będzie pierwsze wyzwanie. Pozdrawiam