Konserwacja podwozia. Hm,super sprawa
Jeśli się nudzisz,masz nadwyżki finansowe. Bierz się za ramę!!! Moja nie była za mocno skorodowana,delikatne ślady korozji na całej i odrobinę więcej przy przednich kołach plus odrobina na nadkolach w dwóch trzech miejscach. Miało być piknie,brawa,oklaski,błyski fleszy i czerwony dywan. Niestety wyszło jak zwykle
. Generalnie miało być czyszczenie kątówkami,trosie piaskowania,podkład morski i farba morska. W trakcie okazało się że niewiele można zdziałać kątówką więc piaskowanie,piaskowanie i piaskowanie. Sama rama luzik jak na 2004 rok,tragedii nie ma.Obejdzie się bez spawania
. Niestety są trzy miejsca które moim zdaniem obowiązkowo trzeba obadać w terkach. t Pierwsze,pod uszczelką klapy bagażnika w jej dolnej części. Ja wyśmigam się jeszcze bez spawania ale to już był ostatni dzwonek. Kolejne miejsce to mocowania tylnego zderzaka,a dokładnie jego przednia część. Jest mocowany do tylnych błotników,Całość ukryta pod plastikowymi nakładkami. Mocowanie jest przyczepione na dwa nity i wkręt do błotnika,żeby obadać temat niezbędny jest demontaż zderzaka. U mnie autko nie miało w tym miejscu wcześniej żadnych napraw a okazało się że obydwa mocowania oderwałem ręką od nitów i trzymał jedynie wkręt. W dodatku powstające tam naprężenie spowodowało pęknięcie błotnika,z obydwu stron. Żeby było weselej to nakładka nadkola(plastikowa) zbiera błoto i wilgoć w swojej przedniej dolnej części. Powodem jest brak odpływu,w tym miejscu na szczęście obejdzie się bez spawania ale dziureczki wywiercę w nakładce z całą pewnością. Ja swoim terkiem wybieram się w traskę po Albanii i okolicach,sądzę tak na 90% że zderzak targałbym do domu na dachu. Jeśli lubisz swoje autko i chcesz go używać bez takich niespodzianek to koniecznie obadaj ten temat. Pzdr.