autor: MrSiureX » 29 lis 2016, 20:55
Jutro będę wiedział czy sprzedawca pójdzie na ugodę i podzielimy wszystko na pół. Na chwilę obecną jak dla mnie to coś kręci. Jutro się wszystko okaże czy sprawa trafi do sądu. Na daną chwilę autko stoi pod blokiem. Jeśli się nie zgodzi to będziemy walczyć a ja oddam autko do naprawy. Na "już" jeśli sprzedawca odmówi dogadania się to będę robił 4xwtrysk, komplet rozrządu, nowa pokrywa zaworów, naprawa zasilikowanej turbiny, zbieżność, dolne sworznie wahaczy, luzy na łożyskach oraz przewody hamulcowe i to na tyle. A reszta będzie systematycznie bo planuję ostro go odpicować na zewnątrz i w środku. Sąd mi się nie uśmiecha bo jest to około 4tys złotych zamrożonych. Z drugiej strony adwokat mówi, że sprawa jest do wygrania z tym, że sprzedający może pójść z torbami niestety. Jestem typem człowieka raczej ugodowym, ale jeśli nie będzie chciał się ze mną dogadać to innego wyjścia nie mam.