No ale od początku...
Zbieram się jakiś czas do napisania, ale chciałem sam podiagnozować, jednak dziś już padł na amen i właśnie czekam na kumpla mieszkającego w okolicy z prostownikiem, by na noc w pracy podpiąć akumulator w pracy i zmykać do domu...
Ale od początku (nie wszystkie rzeczy mogą mieć z tym coś wspólnego, ale wymieniam wszystko po kolei)
Jeżdżę terkiem już półtora roku, w tym czasie zrobiłem 50tkm. Aktualny stan licznika 240tkm.
Z rok temu, jakoś słabo zaczęły mi świecić przeciwmgielne. Bezpiecznik się nie przepalał, ale plastikowa jego obudowa się stapiała. Wyjąłem go. Kilka dni później rano odpaliłem auto i po chwili auto samo zaczęło trąbić. Odpiąłem głośniki klaksona (wyjęcie bezpiecznika nie pomagało) i tak jeździłem bez klaksona i przeciwmgielnych z miesiąc, aż postawiłem auto do serwisowania (oleje i inne takie). Powiedziałem, żeby klakson też zrobili - no ale oczywiście "zapomnieli', a ja auto potrzebowalem by nim jeździć. Kilka dni później miałem chwilę czasu, odkręciłem małą puszkę z bezpiecznikami (tą po stronie pasażera w komorze silnika), a pod nią... Okazało się, że osłony kabli od klaksona i przeciwmgielnych stopiły się i robiły ze sobą zwarcie. Taśma izolacyjna - zrobione...
Na wiosnę tego roku czasami zaczynała mi świecić kontrolka "świec żarowych" (dlatego w cudzysłowie, bo wiem, ze takowych w terku nie ma) i było widać, ze po przekręceniu kluczyka nic się nie grzeje. Ale było coraz cieplej więc szybko o tym zapomniałem. W wakacje auto pojechało na wymianę uszczelki pod głowicą (kupiłem auto nie używane przez 3 lata i po 40 tkm padła) - niestety zapomniałem powiedzieć o "świecach żarowych". Przy okazji zostały wymienione 2 wtryski.
Teraz przyszly chłody i póki auto się nie zagrzało "świece" cyklicznie się świeciły - przeważnie 9 mignięć i przerwa - 20-30 sekund i znowu. Jak wskazówka na czujniku temperatury poszła w górę - kontrolka przestawała świecić. Co ciekawe przy zapalaniu się kontrolki i po tych 9 mignięciach było widać, że światła przygasają/świecą mocniej.
Z miesiąc temu, przy długim przyspieszaniu po raz pierwszy zaczął pojawiać się check - wystarczyło puścić gaz i już było OK. Oczywiście mimo chceka auto przyspieszało bez problemów. Tak z 10 dni temu rankiem, auto zapaliło, pochodziło z 4 sekundy i zgasło. Popompowałem paliwo i po kilku próbach auto zapaliło (i pracowało poprawnie). Zdarzyło mi się łącznie tak 4 razy - zawsze po nocnym postoju i kiedy rano było ok 2*. Jak poranek był cieplejszy - problemu nie było - łączyłem to ze świecami żarowymi.
Dzisiaj po drodze do pracy, kontrolka świec migała bez przerwy. O 9 postawiłem auto, a jak o 17 chciałem wejść - pilot już nie otworzył drzwi. Okazało się, że akumulator jest rozladowany (i jeszcze był ciepły)...
Z rok temu kupiłem ELM327 - niestety nic on w terku nie widzi. Wczoraj zamówiłem polecany na forum kabelek - już mam info z paczkomatu, że jest - za późno
No i pytanie - jak żyć koledzy? - czyli co mu może być? Wiem, że kilka rzeczy naraz wymieniłem więc pójdźmy po kolei Jak fachowo nazywają się "świece żarowe" w terku, żebym wiedział czego szukać - jeśli są do wymiany? A może gdzieś tylko (znowu) kable się mogły stopić? Pomóżcie bym wiedział co powiedzieć mechanikowi (by więcej nie zepsuł niż jest zepsute ).
Z góry dzięki za pomoc.