Może kwestia wskaźnika paliwa albo pływaka na smoku.
Jeśli smoka nigdy nie wyjmowałeś - warto tam zajrzeć, może przewody są już zmęczone (lub nawet uszkodzone, niestety po latach lubią nawet przegnić kompletnie) a biorąc pod uwagę, że wskaźnik paliwa (na desce) to nic innego jak wskaźnik oporu elektrycznego (jeśli mnie pamięć nie myli) to każde uszkodzenie przewodów zaburza odczyt. Tak samo może sam pływak wewnątrz nie działać właściwie. Jednocześnie po wyjęciu smoka - będziesz widział co jest w zbiorniku i czy jest sens go zrzucać.
To jak dostać się do smoka, jak to wygląda itp - jest w moim poście
viewtopic.php?f=4&t=3091&start=10#p15506Co do samego zbiornika - zabudowany nie jest - osłona trzyma się na tych samych śrubach co mocowanie zbiornika, sama osłona to 1 kawał blachy i to wszystko.
Po odłączeniu smoka (żeby nie uszkodzić przewodów paliwowych i elektrycznych) możesz zbiornik spokojnie opuszczać - nic więcej go nie trzyma - tylko uwaga, nawet pusty trochę waży