Osłony silnika to jest coś wspaniałego, zdarza mi się usłyszeć metaliczne stuknięcie, i wtedy wiem żeby już dalej nie przeginać,
raz w lesie jadąć bardzo wolno przez jakieś wysokie jagody, nagle zatrzymałem się dosłownie w miejscu, to był stary pień po ściętym drzewie
dzięki osłonie nic się niestało.
Na drążkach przód podkręciłem, ale i tak wiem jak auto rozbujać, żeby przytarło,
to jest kawał krążownika, i jak dobrze dołki spasują i przesadzę z prędkością to może przytrzeć,
ale jest o niebo lepiej niż na seryjnych!